sobota, 1 sierpnia 2009

Orientalna komódka




Mialam okazję konserwować ostatnio
bardzo oryginalny mebel . Jest oryginalny ponieważ ma grunty kredowo-klejowe i malowane ręcznie dekoracje. Jest niewątpliwie przywieziony z Dalekiego Wschodu, jak na antyk przystało, był nadwyrężony czasem i użytkowaniem. Miał masę pęcherzy , odspojonej warstwy malarskiej, przetarte malowidła na frontowych drzwiczkach , motyle . Co zostało naprawione przeze mnie ? Powierzchnia dekoracji podklejona, zrekonstruowane dekoracje i zabezpieczyłam go woskiem , polerując na jedwabisty połysk. Teraz jest okazem ,,zdrowia" chociaż grunty kredowe w warunkach ogrzewania w okresie zimowym, dają znać o swoim istnieniu,powierzchnia mebla nie wymaga specjalnej już interwencji. Przepraszam za jakość zdjęć , nie wyszły najlepiej.

wtorek, 28 lipca 2009

Kaczki dziwaczki





Odnalazlam piosenkę , której często sluchalam będąc dzieckiem to : KACZUSZKA I MAK Mieczysław Wojnicki : Po ścieszce co wiodła przez pola kwitnące, kaczor kaczuszkę prowadził za rączkę, wśród maków czerwonych co do niej mrugały i kłaniały się. Kaczuszka do ojca tak ...
i dlatego tematem moich obrazków dla dzieci bywaly stylizowane kaczki :)tak jak te obie w kwiatach , muszę pomysleć o kaczce w makach :)

Wakacyjnie w lesie






Wyjechalam na kilka dni pod Olsztyn, gdzie mam ulubione miejsca w lesie i te do patrzenia i podziwania i te do zbierania rozmaitych grzybów. Bardzo dobrze czuję sie w lesie i lubię po nim wedrować. Często zdarza mi się wędrować na przelaj, przez ploty , krzaki, mlodniki i różne przeszkody . Ploty w lesie są teraz trudne do pokonania, są z cieńkiej siatki, kiedys, wczesniej byly z drewna i można bylo na nich posiedzieć mając w persektywie co dalej i poobserwować z wysokosci zwierzęta. Blisko domu pasie się sarenka, widać ją na zdjęciu , uciekla kiedy otworzylam cichutko okno , byla bardzo blisko. Na tej lące mieszka też, gigantycznych rozmiarów zając szarak i rodzina tchórza, która przenosi się na lato w pryzmy drewna , czyli letnie domki :)niebo o zachodzie i las brzozowo-swierkowy w pobliżu, gdzie biegam na grzyby codziennie , po dwa razy :)Wracam do lasu często i chętnie , jak tylko poczuję miejskie zmęczenie . Dlatego moje miejskie mieszkanie za oknami ma drzewa i duuuużo zieleni. Lecę na skrzydlach do lasów pod Olsztyn. Tam spotykam się z moimi ulubionymi drzewami, brzozą, sosną i dębem. O wlasciwociach leczniczych drzew http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/lesne-sanatoria_34060.html.
Przytul się do pnia
Drzewa wytwarzają jony ujemne. To one neutralizują, niekorzystne dla organizmu, jony dodatnie powstające w wyniku chorób lub emitowane przez otaczający nas ze wszystkich stron sprzęt elektroniczny. Niemiecki przyrodnik i badacz Manfred Himmel, zajmujący się drzewoterapią od ponad 20 lat, uważa, że każdy człowiek może przez dotyk doświadczyć dobroczynnego promieniowania drzew i leczyć dolegliwości zarówno psychiczne, jak i fizyczne: stresy, depresje, bóle głowy, zaburzenia krążenia, schorzenia reumatyczne. Jeśli więc mamy tego typu problemy, powinniśmy wybrać się do najbliższego parku czy lasu, znaleźć odpowiednie dla siebie drzewo i mocno się do niego przytulić.
Można to robić na trzy sposoby:
- oprzeć się o drzewo plecami i tyłem głowy, równocześnie dotykając pnia gołymi rękami;
- stanąć przodem do pnia drzewa, przyłożyć do niego czoło i objąć gołymi rękami;
- położyć się pod drzewem, opierając o nie bose stopy (pozycja ta wspomaga leczenie bezsenności).

Każde z tych drzew dodaje swoistej mocy , którą potem dlugo pielęgnuję w sobie . Jeszcze parę slów o owocach lesnych , widzialam ile w tym roku jagód w lesie ! cale mnóstwo !!zaczyna owocowac malina lesna i na pewno będzie duuużo jeżyn czarnych i pachnących.