wtorek, 25 maja 2010

Kwiaty...kwiaty





Od jakiegoś czasu pod kierunkiem nauczyciela, ćwiczę sri yogę. TA Yoga powoduje samopoczucie skowronka o poranku:)dzień po, bez zmęczenia, bólu mięśni itp ( no... czasami niewielki ...) , uśmiecham się na samą myśl, kto ją wcielił w życie :) Dziękuję mu za to :D. Jest momentami intensywna ,wiele zależy od tego kto ją prowadzi. Ale pogoda ! Mimo że wiatr wieje taki , że urywa głowę , udało mi się sfotografować kwitnące w moim ogrodzie irysy , orliki i stworzenie latające suszące na tym wietrze skrzydła. Stworzenie wygląda na majowego żuka ?Albo bąka ? Nie chciałam go oglądać bardziej z bliska .... Wylądowało na dorodnym orliku i wyraźnie ,,zamknęło się w sobie :)". Ukończyłam z serii lawendowej , zegar .Ma transparentną tarczę, dzięki temu lawenda wtopiła się w czas ....

3 komentarze:

  1. Piękne kwiaty i fajny zegar

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny post w mojej ulubionej tonacji - fioletu i lawendy...znowu piękny zegar, urocze kwiaty i skrzydlaty gość...urocze! - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej , jaka szkoda że nie mogłam sfotografować zeszłego lata , pięknego motyla , który pochodził z Ameryki Północnej ,sprawdziłam ...taki gatunek nie występuje w Polsce, do tej pory nie wiem co robił w moim ogródku :DDDDD Był zdecydowanie w innej kolorystyce , takiej pomarańczowo -złoto-czarnej . Ogromnasty ... pokazał się i zwiał , tzn zwinął skrzydła :D Dziękuję Nika i Ivcia.

    OdpowiedzUsuń