piątek, 4 lutego 2011

Bransoletki






Nowe bransoletki z drewna, dekorowane w technice decoupage, szkliwione , pracochłonne . Każda jest mimo wszystko inna , chociaż powtarzają się ich wzory .ten w brązach , podoba mi się najbardziej, bo taki prosto z Indii a tam słońce :) Jedna z nich pomalowana opalizującą farbą w kolorze fioletowym. Kolczyki do kompletu z bransoletką czarną i kwiatową , zadowolona jestem z tego zestawu. Ogólnie dokucza mi już brak słońca, jest ponuro i wcale nie wpływa to dobrze na mój potencjał tworzenia czegokolwiek. Aby do Wiosny ....

czwartek, 3 lutego 2011

Rasy, typy, modele :)

Artykuł o Panach.
Rasy,typy, modele :)Ciekawe :)
Zakładka do książki , być może dobra ilustracja do ,,modelu"( trzeba przeczytać artykuł):)) wykonana na sklejce , stylowa. Model niezawodny , można ją założyć w każdym miejscu i jest do odnalezienia. Do wielokrotnego użytku.
A o Paniach jest piosenka :)) w wykonaniu Wiesława Gołasa :) Piękna piosenka :)

Podano do stołu...na tacy

















































































































Rozpoczynam od zaprezentowania nowych tac z drewna , dekorowanych w technice akrylowej i decoupage. Wszystkie dekoracje na tacach ,kwiatowe, jedna koronkowa serwetka to naklejka, prawda że serwetka jak żywa ? :)) :)) A tak mi się marzyły piękne anioły na starych , spatynowanych deskach , nawet owe deski przygotowałam i co ... czekają na pomysł anielsko-sielski. Poczekają ... Zresztą jak tu malować anioły , kiedy zobaczyłam za oknem niedużego ptaka drapieżnika rozszarpującego gołębia... pouciekały wszystkie sroki i kruki , atmosfera grozy udzieliła się wszystkim okolicznym ptakom, okropność. Zasłoniłam szybko okna ,aby na to nie patrzeć.
Żeby zupełnie zmienić klimat wcześniej opisany , podaję do ogólnej wiadomości interesujący link pt Poradnik Dobrej żony


Dobrze że mój mąż daleko na nartach ...ale i tak mu ten poradnik pokażę jak wróci, tace jako niezbędnik dla dobrej żony :D:D:D:D

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Cieszyn-fotoreportaż





























Ostatniego dnia pobytu w górskim klimacie , odwiedziłam miasto Cieszyn . Obeszłam starszą, zabytkową część miasta, dokładnie przyglądając się odnowionym fasadom starych kamienic. bardzo spodobała mi się Starówka , czyli Rynek Starego Miasta . Klimatem przypomina mi położony w górach Tyrolu ,Innsbruck , niewątpliwe wpływy cesarza , Franciszka Józefa sięgały po Cieszyn :).
Tak więc :
Cieszyn (czes. Těšín, łac. Tessin, niem. Teschen) – miasto powiatowe w województwie śląskim, nad rzeką Olzą, na Pogórzu Śląskim. Historyczna stolica Śląska Cieszyńskiego. Miasto leży na granicy z Republiką Czeską i do czasu wprowadzenia postanowień układu z Schengen (21 grudnia 2007) było tam zlokalizowane największe drogowe przejście graniczne południowej Polski.

Na zdjęciach jest Cieszyn po stronie polskiej i Cieszyn po stronie czeskiej. Przejście graniczne znajdowało się po jednej i drugiej stronie mostu. Ciekawa jestem ilu odważnych , odważyło się je pokonać bezpośrednio przez Olzę, ale nie wątpię , że kiedyś zasieki z drutu kolczastego skutecznie to uniemożliwiały.
W polskim Cieszynie zachowały się zabytkowe kościoły ,widoczne na zdjęciach Św Krzyża i św Marii Magdaleny . Bogate fasady kamienic , świadczą o zamożności dawnych mieszczan. Na dziedzińcu kościoła św Krzyża , malownicza szopka , ze św Franciszkiem . Ciekawe sklepienia przejść pomiędzy kamienicami , trochę ,,zaplecza" , zdjęcia Olzy i mostu , gdzie informacja , że to już Czechy , główna ulica , a przy niej Muzeum . Nie tak daleko rynek i ratusz , pusto , zimno i pozamykane , bo sobota i Czesi odpoczywają.
A po stronie polskiej ,,hulanki i swawole" :))) wszystko pootwierane i tętniące życiem , bo sobota i wreszcie wolne :))) Zdjęcia po kolei z polskiej strony , a dalej za granicą ...Intrygujące były witryny sklepów , zarówno po polskiej , jak i czeskiej stronie. Zauważyłam pewne podobieństwo tematyczne wystaw , chodzi o puchate , pierzaste sowy :) A na dodatek , w jednej z czeskich aptek na wystawie były wyeksponowane skrzydła... może anioła ? ,ale bez anioła . Trudno mi sobie wyobrazić przez co On tam przeszedł.....
Jedna z witryn polskiego sklepu z biżuterią , świeciła własnym światłem :)) błyskało od szklanych ozdób Jablonexu , więc przejść obok niej obojętnie...., zwłaszcza kobiecie :), bardzo trudno :). Zdjęcie tej witryny niestety nie pokazuje pełnego uroku połyskujących cyrkonii.
AHOJ :D