poniedziałek, 21 marca 2011

Pierwszy dzień wiosny










































































































>Przyjście wiosny



Naplotkowała sosna
Że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro:
-Przyjedzie pewno furą…
Jeż się najeżył srodze:
-Raczej na hulajnodze.
Wąż syknął :-Ja nie wierzę,
Przyjedzie na rowerze.

Kos gwizdnął: -Wiem coś o tym,
Przyleci samolotem.
-Skąd znowu –rzekła sroka-
Ja z niej nie spuszczam oka
I w zeszłym roku w maju
Widziałam ją w tramwaju.
-nieprawda! Wiosna zwykle
Przyjeżdża motocyklem.

-A ja wam dowiodę,
Że właśnie samochodem.
-Nieprawda bo w karecie!
W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
Że płynie właśnie łódką!

A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiatki za nią spieszą,
Już trawy przed nią rosną
I szumią –Witaj wiosno.

Jan Brzechwa


Ponieważ dosyć długo mnie tu nie było , to teraz w ilości ogólnie dużej pokazuję co bardziej spatynowane prace. Więc : szafka z lawendowym sercem spatynowana woskiem , oj daaawno tak nie patynowałam , choć lubię . Szafka na klucze, zegar,pudełko pt: Zielona herbata . Pewnie znowu długo mnie nie będzie , wyjeżdżam..... ale wrócę...poszukiwać tej wiosny , co nie wiadomo czym przybywa :) to tylko kilka, już wiosennych dni :))POZDRAWIAM IWONA