czwartek, 21 lipca 2011

biurko jak ,,nowe"



Otóż pewnego pięknego dnia,ubiegłego tygodnia, po długim pobycie u zaprzyjaźnionego stolarza, powróciło do mnie biurko..... Będzie przyczyną przemeblowania pokoju, a przede wszystkim skupi całą moją uwagę, bo... oczyściłam je chemicznie, uzyskując widoczne słoje drewna. Barwiony na brązowo blat, przeżył szlifowanie mechaniczne szlifierką u w/w stolarza. Biurko jest  eklektyczne, złożone według fantazji jakiegoś ,,mistrza improwizacji", że kiedy je otrzymałam w prezencie, (wszak darowanemu koniu w zęby się nie zagląda) to już pogodziłam się z myślą, że zrobię wszystko, aby wyglądało przyzwoicie :) Nie jest to efekt końcowy, ponieważ zastanawiam się nad dekoracją roślinną na jasnym, celowo, przetartym tle tych efektownych drzwiczek. Bok i nogi w trakcie czyszczenia chemicznego, ale szuflada i blat już osiągnęły zamierzony efekt. No... zobaczcie sami ....:) Łatwe i przyjemne to nie było ...Jak dobrze że wyjeżdżam wkrótce odpocząć w kajaku i na żaglówce:)