




To pierwsze nieśmiałe próby fotograficzne moim nowym aparatem. Nie śmiejcie się proszę, to nie reklama alkoholu :) , ani sklepu z kwiatami :D:D :D :D Sfotografowałam ostatnio otrzymane souveniry :D Niezwykłej urody kwiat, w kolorze ultramaryny o nazwie skrętnik . Dostałam go w wyniku wymiany za fiołki ogrodowe , które w niezliczonej ilości kwitną w moim ogródku na wiosnę. To obok co ma kształt butelki to syrop z fiołków. Głupia sprawa, wyszłam z tą butelką od znajomych, bo nie mogłam się odczepić od tego zapachu i smaku. Kolor syropu fiołkowego przypomina kolor denaturatu. Nie poruszałam się komunikacją miejską, więc bez żadnych podejrzeń o uzależnienie :D wróciłam bezpiecznie do domu razem z w/w butelką z kwiatostanem fiołka. Natomiast taki mały , miły drobiazg , wyszywany ręcznie atłasową wstążeczką dostałam od córki Oli, jako prezent z jej ostatniej wyprawy do Wenecji. Wszelkie znaki wskazują że to nie made in China, tylko Italy :) No to się pochwaliłam .... Ale najważniejsze to : dzisiaj czeka mnie pierwsza profesjonalna lekcja u artysty fotografika, w związku z tym trzymajcie za mnie kciuki , mam tremę i ogromną nadzieję na przyszłość, że być może coś z tego wyniknie > Dodałam do kompletu pudełko z fiołkami , które osobiście bardzo polubiłam.