Wrzesień jest miesiącem polowań, jako że wychowałam się w leśniczówce, wśród moich prac pojawiła się jedna, z dekoracjami o tematyce leśnej. Przeznaczyłam ją na Konkurs wabienia jeleni, który od 4 lat odbywa się w znanym mi nadleśnictwie. To film o wabieniu jelenia nakręcony na Słowacji, a może w Czechach .Przybornik został nagrodą dla zwycięscy tegorocznego Konkursu wabienia jeleni. Trochę śmiesznie , trochę dziwnie, ale prawdziwie. Słyszałam ryki jelenia, na żywo w lesie , zawsze we wrześniu .
Bardzo Wam Kochani dziękuję :) Los alpaqueros , tak to zostało ogłoszone wszem i wobec leśnikom podczas otwarcia Konkursu , jeszcze mnie mianowano ,,sponsorem" :D:D:D Nie byłam obecna , ale miło było mi to usłyszeć. :)
Aż Ci zazdroszczę tego sponsorstwa. Sama jestem córką myśliwego, ale takiego z dziada pradziada,( i emerytowanego gł. księgowego nadleśnictwa),więc tematyka polowań i życia lasu towarzyszy mi od urodzenia albo i wcześniej.Ostatnio mój tato dostał ode mnie na imieniny myśliwską kasetkę ( może cyknę zdjątko i wrzucę na bloga póki rykowisko trwa) ale Twój przybornik o niebo ładniejszy.
Rubinela, ale miło , ja nie mam w rodzinie aż takich tradycji. Na Twój blog na pewno zajrzę, a ja dziękuję że zajrzałaś do mnie. Mój tato był leśnikiem i nadleśniczym w pierwszym pokoleniu. Niestety od wielu już lat jest na wiecznych łowach , a konkurs w ,,jego nadleśnictwie " jak mawiał, jest jego imienia. Swojej pasji poświęcił całe serce, a w pewnym sensie nawet własne życie.
beautiful!!!
OdpowiedzUsuńSuper filmiki,przybornik ucieszy zwycięzcę(przecie wykonany rękoma córki Pana Nadleśniczego).
OdpowiedzUsuńDarz Bór Iwona.
Jako lijepi motivi šumskih životinja i super izrađeno...sve pohvale :)))
OdpowiedzUsuńBardzo Wam Kochani dziękuję :) Los alpaqueros , tak to zostało ogłoszone wszem i wobec leśnikom podczas otwarcia Konkursu , jeszcze mnie mianowano ,,sponsorem" :D:D:D Nie byłam obecna , ale miło było mi to usłyszeć. :)
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę tego sponsorstwa. Sama jestem córką myśliwego, ale takiego z dziada pradziada,( i emerytowanego gł. księgowego nadleśnictwa),więc tematyka polowań i życia lasu towarzyszy mi od urodzenia albo i wcześniej.Ostatnio mój tato dostał ode mnie na imieniny myśliwską kasetkę ( może cyknę zdjątko i wrzucę na bloga póki rykowisko trwa) ale Twój przybornik o niebo ładniejszy.
OdpowiedzUsuńRubinela, ale miło , ja nie mam w rodzinie aż takich tradycji. Na Twój blog na pewno zajrzę, a ja dziękuję że zajrzałaś do mnie. Mój tato był leśnikiem i nadleśniczym w pierwszym pokoleniu. Niestety od wielu już lat jest na wiecznych łowach , a konkurs w ,,jego nadleśnictwie " jak mawiał, jest jego imienia. Swojej pasji poświęcił całe serce, a w pewnym sensie nawet własne życie.
OdpowiedzUsuń