czwartek, 21 lipca 2011

biurko jak ,,nowe"



Otóż pewnego pięknego dnia,ubiegłego tygodnia, po długim pobycie u zaprzyjaźnionego stolarza, powróciło do mnie biurko..... Będzie przyczyną przemeblowania pokoju, a przede wszystkim skupi całą moją uwagę, bo... oczyściłam je chemicznie, uzyskując widoczne słoje drewna. Barwiony na brązowo blat, przeżył szlifowanie mechaniczne szlifierką u w/w stolarza. Biurko jest  eklektyczne, złożone według fantazji jakiegoś ,,mistrza improwizacji", że kiedy je otrzymałam w prezencie, (wszak darowanemu koniu w zęby się nie zagląda) to już pogodziłam się z myślą, że zrobię wszystko, aby wyglądało przyzwoicie :) Nie jest to efekt końcowy, ponieważ zastanawiam się nad dekoracją roślinną na jasnym, celowo, przetartym tle tych efektownych drzwiczek. Bok i nogi w trakcie czyszczenia chemicznego, ale szuflada i blat już osiągnęły zamierzony efekt. No... zobaczcie sami ....:) Łatwe i przyjemne to nie było ...Jak dobrze że wyjeżdżam wkrótce odpocząć w kajaku i na żaglówce:)

4 komentarze:

  1. Iwonko, śliczne biurko, ma piekne nogi i drzwi.Wiem ile to kosztuje pracy, bo robie stary kredens, zdzieram siedem warstw farb olejnych ,koszmar.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaga, dzięki :) Ktoś tę pracę docenił, ku mojej radości. A czym oczyszczasz kredens, pastą do ściągania starych warstw czy mechanicznie , skrobiąc warstwa po warstwie? Ja dobre efekty osiągałam dzięki ,,okładom " z żelu do usuwania farby. Ale nie można tego robić w mieszkaniu, strasznie śmierdzi, same rozpuszczalniki :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Biurko jest zjawiskowe!!! Miłej dalszej pracy życze :)
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w pełni z ambrozją - biurko jest rewelacyjne!!!

    OdpowiedzUsuń