Wielkanocny pacierz
Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
tyle zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami -
tyle już Alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
jak na koślawej fujarce -
żeby choć papież spojrzał
na mnie - przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski -
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy -
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę .
Jan Twardowski
Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych :)dla Wszystkich
Radosnego Alleluja Iwonko.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jaga, Tobie i Twoim bliskim również życzę radosnych i spokojnych Świąt. Pozdrawiam i zajrzę jeszcze na Twój blog, bo tego sobie odmówić nie mogę :)
UsuńWesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Wesołego Alleluja ! pozdrawiam :)
UsuńAlleluja :)
OdpowiedzUsuńTo było z radości :)
OdpowiedzUsuńAniu :) Dziękuję i pozdrawiam świątecznie :)
UsuńZdrowych, wesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych !
OdpowiedzUsuń